Artyści „Frazy” w kręgu słowa - artykuł Jana Wolskiego
Słowo to ta materia, którą posługujemy się na co dzień i od święta, wykorzystują je pisarze i poeci, ale także ci, którzy reprezentują sztuki plastyczne.
„Fraza” jest pismem literackim, lecz jej otoczenie, środowisko, od początku łączyło i łączy nadal sfery doznań i dokonań artystycznych, komunikowania i przekazywania idei, które są literackie i plastyczne. Najlepszy dowód wspomnianych związków stanowi współobecność od pierwszych chwil formułowania i formalizowania działań redakcji, a potem stowarzyszenia, tych osób, którym bliższy był sposób ekspresji plastycznej, z tymi, które przedkładały słowo, nie wykluczając się nawzajem, lecz poszukując obszarów styczności. I jedni, i drudzy, jawnie i ukradkiem spoglądali na to, co robią i jak to robią inni. Plastycy okazywali się być „literaccy”, użytkownicy słowa sięgali po sztuki plastyczne.
„Literaci” chcieliby wzorem „plastyków” przekazywać coś, co jest indywidualnym dotknięciem prawdy, ci drudzy z kolei chcieliby pewnie zwielokrotnić swe przekazy, na co pozwala powielone, w piśmie, a więc także w książce, słowo.
Definiowanie tych związków jest tak samo trudne, jak wykrywanie granic między poszczególnymi dziedzinami sztuki. Kiedy jednak udaje się takie granice zarysować, poruszać się w ich obrębie, wtedy ujawnia się wielowymiarowe piękno. Kuszące i jednocześnie prowokujące do stawiania pytań. Próby odpowiadania na nie, stają się drogami poznania. Formy zaś, plastyczne i słowne, rozbudzają wyobraźnię.
Wierzę w to, że naszymi intencjami jest łączenie tego, co buduje się jako obraz z jego cieniem, projektem, zamiaru z literalnym, czyli wykorzystującym litery, słowa i zdania – zapisem. Można bowiem notować, opisywać czy interpretować rzeczywistość zewnętrzną i wewnętrzną równocześnie słowem i obrazem. W jednym i drugim wypadku to zapisywanie jest komponowaniem, zaś obie sytuacje wzajemnie karmią się i zasilają.
Nieprzypadkowo rówieśniczką „Frazy”, o kilka miesięcy starszą, jest grupa „Na Drabinie”. To w jej kręgu powstały znaki firmowe pisma, winiety, a dwadzieścia lat działań – także w obrębie słowa pisanego – przyniosło interesujące i atrakcyjne opracowania graficzne książek, projekty ich okładek, wspólne wystawy, komentarze do nich, opisy dzieł czy interpretacje.
Wystawa Artyści „Frazy”. W kręgu słowa to tyleż sprawozdanie z minionych lat, co nowa propozycja pokazania i nazwania od strony plastycznej wspomnianych związków, a także powiązań, dialogów, kontynuacji międzystylowych i międzypokoleniowych. Choć kategoria wiekowa nie odgrywa tu roli kompozycyjnej, to jednak czas biologiczny jest nieubłagany i w naturalny, niezmienny sposób ujawnia się stały rytm pokoleń.
Mamy więc do czynienia ze zmiennymi formami i różnorodnością użytych materiałów, wielością zastosowanych technik, ale zasady estetyczne, którym wszyscy hołdują, zdają się być niezmienne. Można powiedzieć, że naczelną przesłanką dla zgromadzonych tu artystów była i jest rzetelność, a więc taki dobór wszystkich elementów składowych (temat, forma, technika), które w efekcie dają dzieło funkcjonalne, czytelne i oryginalne. Różnorodność osobowości twórczych, wrażliwości indywidualnych propozycji czy rozwiązań artystycznych, dają obraz bogaty i zróżnicowany, świadcząc także o dominującym poczuciu piękna.
Krąg słowa, który poprzez prezentowane tu prace został zarysowany, jest bardzo duży. Niełatwo daje się wyliczyć i uporządkować jego oczywiste i tajemnicze zawartości. Słowo dla wielu z tych artystów mogło być niezbędnym impulsem otwierającym obszar wyobraźni plastycznej. Każde z dzieł to twór materialny i niematerialny zarazem, umiejętnie popychający odbiorcę – świadomego lub przypadkowego – w stronę autorefleksji.
Pozostawanie w przestrzeni oddziaływania słowa to specyficzna właściwość „pisania” obrazów, będącego procesem używania tekstów, oczywiście nie tylko literackich, i przekształcaniem ich w inne, nowe formy, które z kolei łączą się z następnymi formami, już czysto plastycznymi. W ten sposób zostają jakby unaocznione te elementy, które znajdują się w dziele literackim, jako sfera (warstwa) doznań uczuciowych, duchowych czy ideowych; a więc dzieło plastyczne to próba odtworzenia pewnej atmosfery, określonej wypowiedzi albo kompozycji jakiegoś tekstu. Są to zatem jakby wizualne interpretacje tego, co pierwotnie zapisane w słowach, a co następnie oddawane jest przez formę wypowiedzi plastycznej, w pierwszym rzędzie budowaniem, w pewnym sensie, poetyckich wrażeń.
Ekspozycja ta jest nie tyle klasycznym pokazem prac, co raczej próbą zbudowania i unaocznienia specyficznego sposobu komunikowania. Skupienie uwagi na każdym z prezentowanych dzieł może wywołać pytania natury egzystencjalnej, bowiem to, co widzimy powierzchniowo, z zewnątrz, nie musi być do końca wierne. To tylko efektowna kompozycja, ale to właśnie ona – także w specyficznych interakcjach z innymi pracami – otwiera perspektywę spojrzenia na obszar psychologicznej interpretacji, która się za nią kryje, na przykład próby stawiania siebie poza konwencjami, oddawanie niestabilności naszego widzenia świata, jego doraźnej albo ponadczasowej interpretacji, reakcji na nasze obawy, zachwyty, troski, radości itp. Nie wszystko i nie dla każdego musi być czytelne, ale ujęte w plastyczną formę doznań zmysłowych, jednocześnie posługiwanie się pewnego rodzaju uniwersalnym językiem, dają bardzo silne wrażenia, które widzowi pomagają w odczytaniu, pozwalają na specyficzną „lekturę”.
Te różnorodne propozycje współudziałowców wystawy – którymi są: Grzegorz Frydryk, Janusz Górnicki, Waldemar Kordyaczny, Marlena Makiel-Hędrzak, Antoni Nikiel, Marek Olszyński, Janusz Pokrywka, Marek Pokrywka, Grzegorz Wolański – zestawione obok siebie, podejmują także wzajemny dialog. Coś komunikują, czegoś próbują nauczyć, służą do smakowania, pobudzają myślenie, które odbiorcę nie tylko wzbogaca wewnętrznie, ale ofiaruje także przyjemność dla oka. Kryje w sobie niespodzianki i ujawnia różne oblicza, zaskakuje pomysłami i wymyślnością rozwiązań plastycznych oraz komunikacyjnych. Niewątpliwie każda z tych prac osobno i wszystkie zgromadzone na tej wystawie są rzeczami „z duszą”, budzącymi ciepłe (zazwyczaj) uczucia, pozostające na wiele różnych sposobów „w kręgu słowa”.
Jan Wolski